Apr 28, 2012

Azalia – ozdoba ogrodów


Azalia – ozdoba ogrodów

Autorem artykułu jest Michał Pieróg

Azalia indyjska, różanecznik albo rododendron – jaką nazwą by się nie posłużyć, wiadomo o jaką roślinę chodzi. Podbiła ona polskie ogrody i nie ma w tym nic dziwnego. Azalia to bardzo efektowna roślina, która szybko rośnie i wspaniale kwitnie. 
ogrody poznańWarto jednak zadbać o jej odpowiednią pielęgnację, by w pełni cieszyć się jej urokiem. Wbrew pozorom pielęgnacja różanecznika nie jest bardzo trudna i pracochłonna, trzeba tylko pamiętać o kilku zasadach.
W naturze azalia to zazwyczaj krzew lub niewielkie drzewko, które rośnie na górzystych terenach. Lubi dość wilgotne powietrze i półcień. Są uważane za długowieczne rośliny. W warunkach ogrodowych możemy spotkać całe spektrum rozmiarowe azalii począwszy od tych, które mieszczą się w doniczce aż po okazałe krzewy, które zdobią nasze ogrody. Różaneczniki występują w dużej palecie kolorystycznej: rozmaite odcienie różu, purpury czy fioletu albo bieli – miłośnicy tego gatunku mają spośród czego wybierać.
Jakie warunki powinniśmy zapewnić naszym azaliom, by dobrze czuły się w ogrodzie? Wbrew pozorom są to rośliny dość odporne na mrozy pod jednym warunkiem – muszą mieć możliwość czerpania wody. Zamarznięta gleba to uniemożliwia. By więc nasza azalia nie uschła w trakcie mroźnej zimy, to powinna zostać jesienią zasilona nawozem, który nasyci się wodą przed mrozami. Wtedy możemy liczyć na to, że nasz różanecznik przetrwa zimę w dobrej kondycji. Warto też zwrócić uwagę na to gdzie zasadzimy naszą azalię. Nie lubi ona być narażona na działanie silnych wiatrów. Wychodząc naprzeciw jej oczekiwaniom wybierzmy więc miejsca zasłonięte, w półcieniu lub średnio nasłonecznione.
Azalie mają szczegółowe wymagania związane z glebą, w której mają rosnąc. Powinny zostać zasadzone (razem z całą bryłą korzeniową) w ziemi próchnicznej i kwaśnej. Przygotowując grunt pod zasadzenie azalii warto wiec dodać trochę torfu, by „zakwasić” glebę. Przez cały rok powinny być też podlewane, ponieważ źle znoszą suszę. W utrzymaniu odpowiedniej wilgotności pomaga kora drzewna rozsypana wokół korzeni. Uwaga! Ostrożnie z nawożeniem. Zbyt duże dawki mogą zaszkodzić. Najlepsze będą tu nawozy o przedłużonym działaniu i o składzie odpowiadającym specyficznym upodobaniom różaneczników. Powinny być to kwaśne nawozy, bez dodatku wapnia.
---
Impala
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

忘憂谷

Apr 27, 2012

Ożywić martwą...glebę - Aktywnie Napowietrzana Herbatka Kompostowa


Ożywić martwą...glebę - Aktywnie Napowietrzana Herbatka Kompostowa

Autorem artykułu jest Pracownia Permakultury

Aktywnie Napowietrzana Herbatka Kompostowa (ANHK) z ang. Actively Aerated Compost Tea to bardzo ciekawa substancjalna, która jest w stanie poprawić stan niemal każdej gleby.
Tekst pochodzi z książki "Ogród bez chemii"
Co to jest aktywnie napowietrzana herbatka kompostowa?
Jeśli przez długi czas w naszym ogrodzie stosowane były nawozy sztuczne oraz chemiczne środki ochrony roślin dobrym rozwiązaniem jest użycie kompostu do zaszczepienia gleby odpowiednimi organizmami. Niestety do zrobienia tego na powierzchni całego ogrodu potrzebowalibyśmy ogromnych ilości kompostu (którego zazwyczaj jest deficyt). Na szczęście dysponujemy innym rozwiązaniem. Tą alternatywą jest aktywnie napowietrzana herbatka kompostowa. Ta trochę przydługawa nazwa dość dobrze tłumaczy czym ona jest...

Aktywnie napowietrzana herbatka kompostowa to dość nowe narzędzie w arsenale ekologicznego ogrodnika. Jest to mikstura powstająca z udziałem wody , kompostu i powietrza mająca na celu namnożyć mikroorganizmy bytujące w kompoście. Po co nam ona? Otóż jest to swego rodzaju „szczepionka" której zadanie to odbudowa populacji mikro i makroorganizmów, które bytują w zdrowej glebie. Dla przykładu podam, że w 1 łyżeczce kompostu można znaleźć około 1 miliarda bakterii. W 1 łyżce aktywnie napowietrzanej herbatki kompostowej można naliczyć około 4 miliardów.
Jak łatwo zauważyć jest to bardzo duża różnica, zwłaszcza gdy uwzględnimy, że kompostu zazwyczaj nam brakuje, a głównym składnikiem (około 95%) aktywnie napowietrzanej herbatki kompostowej jest woda.
Jak wytworzyć aktywnie napowietrzaną herbatkę kompostową?
Beczka powinna być ustawiona w cieniu, gdyż promienie UV mogą zabijać wrażliwe na światło mikroorganizmy glebowe (które pobraliśmy z kompostu).
Temperatura otoczenia powinna wynosić minimum 15 stopni.
Do beczki z deszczówką , jeśli ją nie dysponujemy to możemy użyć wody wodociągowej, pod warunkiem, że stała kilka godzin bez przykrywy z włączoną pompą w celu wyparowania chloru.
Do około 100 l beczki dodajemy 3kg gotowego kompostu. Bardzo istotne jest to, by był on świeży a jednocześnie dojrzały. Powinien mieć zapach gleby leśnej. Dlaczego? Gdyż tylko taki zawiera odpowiednie proporcje i gatunki bakterii, grzybów, promieniowców, nicieni i innych organizmów, które żyją w kompoście i zdrowej, żyznej glebie. Z tego powodu (brak odpowiedniej flory i fauny glebowej) całkowicie nieodpowiedni jest kompost niedojrzały, stary lub brzydko pachnący.
Zatem do beczki dodajemy około 3 kilogramy kompostu, do dna beczki przyczepiamy końcówkę silnej pompki akwariowej. Nasza mikstura powinna dość mocno buzować. Jeżeli chodzi o jakość pompek to im mniejsza wielkość pęcherzyków (a większa ilość) tym lepiej, gdyż proces w którym wytwarzana jest aktywnie napowietrzana herbatka kompostowa służy do namnażania organizmów tlenowych( to te w zdecydowanej mierze tworzą zdrowo florę glebową)
Następnym dodatkiem jest melasa 10 łyżek stołowych (ważne by była bez konserwantów) jeśli ją nie dysponujemy to możemy dodać z dwie szklanki soku owocowego( również musi być bez konserwantów)
Cukry zawarte w tych składnikach będą stanowiły źródło pożywienia dla rozmnażających się w bardzo szybkim tempie mikroorganizmów. Ilość ta wystarczy na około 2 dni intensywnego namnażania.
Po wrzuceniu i wymieszaniu wszystkich składników pozostaje nam tylko włączyć pompkę i czekać.Czas na herbatkę
Czas potrzebny do zrobienia aktywnie napowietrzonej herbatki kompostowej wynosi 24-36 godzin. Po czym poznać, że jest już gotowa?
1.Po kolorze - dobrze zrobiona powinna mieć brązowy kolor
2.Temperatura herbatki może się podnieść z powodu aktywności oraz szybkości namnażania się mikroorganizmów
3.Zapach powinien być przyjemny, ziemisty, słodkawy.
Jeśli zapach jest nieprzyjemny (np. alkoholowy_ , herbatka prawdopodobnie nie udała się. Najczęstszą tego przyczyną jest zbyt słabe napowietrzanie beczki (czytaj za słaba pompka), zbyt niska temperatura otoczenia lub użycie niedojrzałego kompostu.
„Nieudaną" herbatkę kompostową nie należy podlewać roślin, gdyż w ten sposób „zaszczepimy" glebie organizmami beztlenowymi, których produkty przemiany materii są niekorzystne dla korzeni roślin.
Aktywnie napowietrzana herbatka kompostowa ma bardzo krótką datę ważności.
Wynika to z 2 powodów:
1. mikroorganizmy które się tam znajdują zaczną zjadać się nawzajem z powodu braku pokarmu (życie w kompoście, czy aktywnie napowietrzanej herbatce kompostowej to zdecydowanie nie jest sielanka:)
2. mikroorganizmy tlenowe zużywają tlen, którego po zakończeniu napowietrzania zaczyna szybko brakować.
Najlepiej zużyć ją w ciągu 4 godzin od zakończenia napowietrzania. Wytrzyma jednak (lecz efekty będą się zmniejszać w miarę postępu czasu) do 4-5 dni gdy jest trzymana w ciemnym miejscu , lub gdy będzie ciągle napowietrzana.
Używanie i dawka:
Herbatkę stosujemy początkowo w dawce około 20 litrów na 1000 metrów kwadratowych. Aktywnie napowietrzanej herbatki kompostowej nie można przedawkować, większa dawka nie spowoduje lepszych rezultatów. Co najwyżej częstsze aplikowanie przyspieszy powstanie odpowiedniej równowagi ekologicznej w naszej glebie.
Do aplikacji nie powinno się używać konewek cynowych, tylko plastikowe. Aktywnie napowietrzaną herbatkę kompostowa powinno się rozlewać równomiernie.
Optymalne warunki do robienia naszego ekologicznego oprysku to pogoda pochmurna, w trakcie opadów deszczu lub po deszczu. Słoneczna aura to najgorszy czas do robienia oprysków, gdyż promieniowanie UV jest w stanie zabić dużą cześć z tych pożytecznych organizmów. Jeśli pogoda ma być słoneczna, to najlepiej opryski robić przed godzina 9 lub po 16. Wtedy promieniowanie UV jest słabsze.
Jak często stosować aktywnie napowietrzaną herbatkę kompostową?
Odpowiedź na to pytanie jest bardzo względna - wszystko zależy od tego w jakim stanie jest nasza gleba. Gdy rutynowo spryskiwaliśmy nasz ogród chemią a jedyną odżywką dla naszej gleby były nawozy sztuczne, będziemy musieli aplikować herbatkę częściej.
Na początku, gdy przestawiamy się z uprawy „konwencjonalnej" na ekologiczna zalecana częstotliwość dawkowania to co 2 tygodnie, przez 3 miesiące. Po tym okresie zalecane jest robienie oprysków co 1 miesiąc przez cały sezon. W następnym roku wystarczy już robić opryski 3 razy w roku (na wiosnę, środek lata oraz po opadnięciu liści na jesień).
Jeśli z jakichś powodów musimy użyć jakiegoś środka chemicznego w naszym ogrodzie należy dać kilka dni, by środek ten zadziałał, następnie należy zaaplikować aktywnie napowietrzaną herbatkę kompostową po tych kilku dniach. Oprysk naszą herbatką należy powtórzyć po następnych dwóch tygodniach.
Aktywnie napowietrzaną herbatkę kompostową możemy stosować do „rekultywacji" gleby w warzywniaku, sadzie, oraz na rabacie z roślinami ozdobnymi. Równie dobrze sprawdza się do poprawiania wyglądu trawnika."
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Apr 24, 2012

Piękne storczyki w domu

Piękne storczyki w domu

Autorem artykułu jest Michał Pieróg

Storczyki stały się jednymi z ulubionych gatunków roślin doniczkowych. Można określić je mianem eleganckich, egzotycznych czy zachwycających. Jak najlepiej pielęgnować domowe storczyki, by długo cieszyć się ich pięknem i zapewnić im jak najlepsze warunki wzrostu i uchronić przed chorobami czy obumarciem?
Rośliny doniczkowe, które trzymamy w domach, różnią się wymaganiami pielęgnacyjnymi. Za łatwą w utrzymaniu i niemającą szczególnych wymagań zieleń doniczkową uchodzą na przykład fiołki alpejskie. Bardziej wymagające są efektowne storczyki. Przedstawimy tu kilka zasad pielęgnacji storczyków, które pozwolą cieszyć się pięknymi kwiatami.
Po pierwsze trzeba pamiętać, że storczyk lub światło, ale… światło rozproszone. Jego ulubionym miejscem będzie wschodni parapet. Jeśli storczyk ma stanąć w innym miejscu w mieszkaniu, to należy sprawdzić czy może liczyć na odpowiednią dawkę cienia. W ciepłe wiosenne i letnie dni możemy wystawić doniczki ze storczykami na balkon albo na taras, by mógł „powygrzewać” się na słońcu. W tym wypadku znów należy zadbać o to, by ostre promienie nie docierały bezpośrednio do naszej rośliny. W przeciwnym razie grozi jej poparzenie słoneczne.
A co z podlewaniem? Storczykom nie odpowiada przemoczone podłoże. Za podlewanie możemy zabierać się dopiero wtedy, gdy ziemia w doniczce jest już sucha. Podlewanie co kilka-kilkanaście dni zapobiega gniciu korzeni. Doświadczeni hodowcy storczyków radzą, by podlewać je rano. Dlaczego? Ponieważ storczyki nie lubią zimnej wody, a w ciągu dnia woda, którą podlaliśmy roślinę i która znajduje się teraz w ziemi, ma szansę się ogrzać. Najlepiej jest wykorzystywać do podlewania wodę destylowaną i koniecznie wylewać wodę, która swoi na podstawce doniczki.
Storczyki należy oczywiście nawozić preparatami specjalnie do tego przeznaczonymi. Ważne będzie tu odpowiednie dawkowanie nawozów. Zbyt duża dawka zaszkodzi naszemu storczykowi. Jeśli przesadzamy storczyki, to pierwsze zasilenie nawozem może mieć miejsce dopiero po miesiącu. W tym miejscu można też dodać, że storczyk nie lubi przesadzania, dlatego powinniśmy to robić dopiero w stanie wyższej konieczności (na przykład gdy ziemia w doniczce jest już zbyt zbita i nie przepuszcza odpowiednio wody).
---
Impala
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pielęgnacja lilii w ogrodzie


Pielęgnacja lilii w ogrodzie

Autorem artykułu jest Michał Pieróg

Lilia od zawsze uważana była za jeden z najpiękniejszych kwiatów. Od wieków znajdowała swoje miejsce w literaturze czy sztuce malarskiej, ale też w ogrodach. Jak najlepiej zadbać o swoje lilie ogrodowe, by cieszyć się latem ich pięknymi kwiatami? Jakie zabiegi pielęgnacyjne będą niezbędne?
ogrody wielkopolskaWielością odmian lilie mogą dorównywać chyba tylko różom. To właśnie mnogością odmian i kolorów te rośliny cebulowe podbiły  ogrody i serca ogrodników. Słysząc hasło „lilie” najczęściej nasuwają się nam na myśl te białe, ale przecież do wyboru mamy jeszcze żółte, te w różnych odcieniach różu i purpury, pomarańczowe i cieniowane. Prawdziwy kolorystyczny zawrót głowy! Jak najlepiej pielęgnować lilie, by dobrze czuły się w ogrodach?
Ponieważ są to rośliny cebulowe, należy pamiętać o wykopywaniu ich cebul na zimę i przechowywaniu w suchym i chłodnym pomieszczeniu. Dotyczy to zwłaszcza egzotycznych odmian lilii. Te krajowe dadzą sobie radę zimą w sytuacji, gdybyśmy zapomnieli wykopać cebulki. Należy je jednak wtedy dobrze przykryć, by uchronić przez zmarznięciem.
W jakim miejscu najlepiej sadzić lilie? Wszystkie gatunki mają generalnie zbliżone preferencje. Lubią nasłonecznione miejsca i żyzną glebę, najlepiej próchniczna i lekko kwaśną. Na liście preferencji jest też wilgoć. Idealne warunki dla lilii to wilgotna gleba i wilgotne powietrze – dlatego tak dobrze czują się w pobliżu zbiorników wodnych. Warto też zabezpieczyć lilie przed północnym, chłodnym wiatrem, który im zdecydowanie nie sprzyja.
Kiedy sadzić lilie? Większość gatunków na przełomie września i października, ale za wyjątek można uznać lilię białą, która powinna zostać zasadzona pod koniec sierpnia. Jak wspominaliśmy na wstępie, lilii nie trzeba co roku wykopywać na zimę – wystarczy zrobić to raz na 2-3 lata.
A co z nawożeniem i podlewaniem? Doświadczeni ogrodnicy doradzają umiarkowane nawożenie i dość obfite podlewanie. Dobrym pomysłem będzie też ściółkowanie torfem, co sprzyja utrzymaniu odpowiedniego poziomu wilgotności gleby wokół lilii, co jest bardzo ważne gdy zależy nam na tym, by nasze lilie dobrze czuły się w naszym ogrodzie.
---
Impala
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dobra organizacja przestrzeni

Dobra organizacja przestrzeni

Autorem artykułu jest Li Li

Urządzając mieszkanie dbamy nie tylko  o to, by meble, jakie do niego kupimy były ładne, ale również by pasowały do pomieszczenia. Nie chodzi jedynie o wymiary – każde pomieszczenie ma swój wyjątkowy klimat i aurę.
By dobrze się w nim czuć, należy odpowiednio zagospodarować przestrzeń. Na ogół robimy to bardzo intuicyjnie. Po prostu rozstawiamy meble według naszego uznania – bez potrzeby czytania specjalnych poradników. Zazwyczaj sprawdza się ta metoda bardzo dobrze – ważne, byśmy się dobrze czuli w danym pokoju.
                O tych wyjątkowych właściwościach, jakie nadaje przestrzeni odpowiednie jej zagospodarowanie, mówi Feng- Shui – metoda planowania i układania elementów, pochodząca z czasów starożytnych. Zakłada ona, że niektóre przedmioty nie tylko wydzielają energię – pozytywną, lub negatywną, ale również wpływają na przepływ energii i jej kumulacje. Dlatego najlepiej otaczać się przedmiotami kulistymi, owalnymi, które wspomagają harmonijne współdziałanie pierwiastków, które nas otaczają. Specjalne szkoły uczą jak rozpoznawać poszczególne cechy przedmiotów i pomieszczeń, w jaki sposób gospodarować przestrzenią i ją oczyszczać. Na rynku pojawiają się również firmy, które zajmują się projektowaniem i wystrojem wnętrz w zgodnie z zasadami Feng – Shui.
                Podobnie jak w przypadku przestrzeni zamkniętych, zasady dotyczące przepływu energii i jej kumulacji, znajdują zastosowanie w przestrzeni otwartej. Świetnym przykładem może być tu aranżacja oraz projektowanie ogrodów. Odpowiednie planowanie przestrzeni ogrodowej może wpływać nie tylko na samopoczucie osób, które w nim przebywają, ale również na same rośliny, które do dobrego wzrostu potrzebują odpowiednich warunków. Wiadomo to od wieków. Każdy dwór musiał mieć piękny ogród, czego przykładem są chociażby ogrody królewskie – na przykład praskie Hradczany. Całe zamkowe wzgórze otoczone jest różanymi ogrodami, które robią naprawdę niesamowite wrażenie. Dziś wydaje się, że ogrodnictwo to po prostu praca fizyczna. Jest to jednak sztuka i praca, do której potrzebna jest duża wiedza i odpowiednie wykształcenie.

---
Polecamy projektowanie terenów zieleni
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Apr 19, 2012

Aloes - kaktus który leczy

www.douglas.pl

Aloes - kaktus który leczy

Autorem artykułu jest Miłosz Gądziak

Aloes to roślina o właściwościach leczniczych, która coraz częściej stosowana jest w produkcji kosmetyków i leków. Działanie tego kaktusa korzystnie wpływa na układ nerwowy jak i trawienny.

Aloes - kaktusy o właściwościach leczniczych
Aloes  jest  jednym z gatunków sukulentów, często hodowany w doniczkach na parapetach, ale może rosnąć i w ogrodach. Często uprawiany - bowiem ma wiele właściwości leczniczych, często  jest  także składnikiem kosmetyków. Jest  rośliną o mięsistych,  rozgałęzionych  pędach,  z woskowatym  nalotem.  To właśnie  grube  liście  zawierają  substancję,  łagodzącą skutki oparzeń  i nawilżającą skórę. W  lecznictwie wykorzystywany jest sok z aloesu - stosowany na rany przyspiesza proces gojenia. Najczęściej pozyskiwany  jest  jednak  miąższ  z  aloesu  -  po  obraniu  liści  ze  skóry  i  po  dalszej  obróbce otrzymywany  jest miąższ. Naturalny miąższ z  liści aloesu doskonale wpływa na zdrowie układu  trawiennego, bogaty w wiele odżywczych  składników, a  spożywany  regularnie przyczyni się do wzmocnienia i poprawy kondycji całego organizmu.
Dodatkowo roślina  ta: przywraca  równowagę w organizmie,  zburzoną przez nieprawidłowe odżywanie  się,  oczyszcza  więc  organizm,  regeneruje  układ  nerwowy,  poprawia  krążenie krwi. A jak zatem uprawiać ten gatunek kaktusa ? Aloes wymaga słonecznego stanowiska oraz dostępu świeżego powietrza. Zimą należy podlewać go rzadko, a ogólnie podlewać go należy  tylko wówczas, gdy ma suche podłoże. Możemy dodatkowo nawozić go nawozem dla kaktusów, by wspomagać  jego wzrost. Warto  także pamiętać, że zbyt ciepłe miejsce  zimowania  i  zbyt  wilgotne może  spowodować  choroby  i  szkodniki  - mogą pojawić się mszyce  i wystąpić gnicie, dlatego dobrze  jest zadbać o odpowiednie miejsce również w okresie spoczynku.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Echinocereusy - mały kaktus z wielkimi kwiatami


Echinocereusy - mały kaktus z wielkimi kwiatami

Autorem artykułu jest Miłosz Gądziak

Kaktusy o niewielkich rozmiarach z dużymi kwiatami to doskonała ozdoba naszego domu. Dowiedz się jak dbać o kaktusa o nazwie echinocereus tak aby ich obecność cieszyła oczy domowników.

Wśród wielu odmian niezwykle pięknych i oryginalnych kaktusów są piękne i urocze echinocereusy. Są one dość popularnym gatunkiem wśród hodowców, gdyż rośliny te mogą zakwitać przepięknymi kwiatami, wzbudzając niemały zachwyt. Echinocereusy pochodzą z Meksyku. Mogą być hodowane w każdym mieszkaniu, gdyż są to kaktusy nie osiągające dużych rozmiarów - wręcz przeciwnie - są roślinami wzrastającymi do około 15 cm. Potrafią wykształcić naprawdę zdumiewające kwiaty, różowe bądź fioletowe, o średnicy od 7 do 12 cm. Kwiaty są zatem dość duże, jednak to dzięki swojej wielkości i barwie kaktusy te staną się piękną ozdobą każdego mieszkania. Oczywiście barwy kwiatów mogą być też inne, zależy to od gatunku, który będziemy hodować. Kwiaty mogą mieć również barwę pomarańczową, żółtą, czerwoną, oraz wspomnianą - różową i fioletową. Uprawa tego gatunku kaktusa nie jest zbyt trudna. Latem rośliny należy podlewać częściej oraz obficiej, natomiast zimą, tak samo jak w przypadku innych odmian kaktusów, należy zapewnić im odpowiednie warunki, by mogły przebyć okres spoczynku. Wymagają ponadto nasłonecznionego miejsca, przewiewnego, dlatego dobrze jest je hodować na okiennych parapetach bądź w szklarniach. Niektóre gatunki mogą być odporne na mrozy, więc można je uprawiać także w ogródkach. Rośliny przesadzamy co około rok bądź dwa lata, w zależności od ich wzrostu czy innych czynników - czy zauważamy jakieś choroby, szkodniki, itp.

Stosując powyższe zasady będziemy mieli pewność, że nasze kaktusy będą cieszyła nasze oczy przez długi czas.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Datura (trąby anielskie) – sekrety uprawy i pielęgnacji


Datura (trąby anielskie) – sekrety uprawy i pielęgnacji

Autorem artykułu jest Łukasz Gałuszka

Chcesz dowiedzieć się co robić, aby twoje datury pięknie kwitły? Przeczytaj ten artykuł.
Datura zwana także często "trąbami anielskimi" pochodzi prawdopodobnie z południowej Europy albo Azji Mniejszej. Uwagę przyciąga przepięknymi kwiatami w wielu kolorach i olbrzymimi zielonymi liśćmi. Trąby kwiatowe osiągają około 20-30 cm. Roślina ta przy odpowiedniej pielęgnacji w ciągu sezonu letniego potrafi urosnąć nawet 1,5 metra. Najczęściej spotykane kolory datur to: biały, różowy, pomarańczowy i czerwony.

Niestety roślina ta jest trująca. Także należy zadbać o to, aby dziecko albo zwierzę domowe trzymało się z daleka.

Kiedy je sadzić?

Trąby anielskie są roślinami wieloletnimi, ale trzeba je w zimie przechowywać w domu, ponieważ nie wytrzymają minusowej temperatury. Wystarczy kilka kresek poniżej zera i umarzną.

Tak więc można je posadzić zarówno w ogrodzie, gruncie jak i w donicy. Decydując się jednak na posadzenie ich w gruncie, trzeba pamiętać o tym, by je wykopać w odpowiednim momencie (przed pierwszymi przymrozkami).
Datury w gruncie najlepiej posadzić po majowych przymrozkach. Można oczywiście zrobić to wcześniej, ale wtedy trzeba je zabezpieczyć np. agrowłókniną jeśli przymrozki wystąpią.
Jeśli w ogrodzie znajduje się niezbyt żyzna gleba, najlepiej jest wykopać duży dołek i wsypać do niego np. uniwersalną ziemię do kwiatów zakupioną w sklepie ogrodniczym, a następnie posadzić daturę.

Jak wygląda pielęgnacja?

Rośliny te są bardzo żarłoczne. Potrzebują sporo składników pokarmowych i dużo wody! W upalne lato trzeba je podlewać nawet trzy razy dziennie (jeśli posadzone są w donicach - natomiast jeśli zostały posadzone w gruncie – jeden raz powinno wystarczyć). Można je zasilać np. nawozem "azofoska" raz w tygodniu. Ale niedawno pojawiły się specjalne mieszanki nawozowe do datur, tak więc nie ma potrzeby testować innych nawozów.
Trąby anielskie lubią miejsca słoneczne, ale osłonięte przed wiatrem (ponieważ są kruche i mocny wiatr może je uszkodzić).

Jak je przechowywać w zimie?

Datury należy poobcinać na żądaną wysokość (jeśli są dobrze nawożone i podlewane, to potrafią wyrosnąć na naprawdę duże okazy i później jest problem, bo nie mieszczą się w pomieszczeniu, w którym je chcemy przechować).
Kwiaty te należy wykopać przed zimą i wrzucić je np. do dużej donicy, obsypując korzenie ziemią. Przez całą zimę powinne być w niskiej temperaturze (ok.5–10 stopni) w zaciemnionym pomieszczeniu (na przykład w piwnicy). Jeśli datury były posadzone w donicach, również należy je przechowywać w chłodnym pomieszczeniu. Raz na jakiś czas trzeba je podlać, żeby nie uschły.

Podsumowanie

Datury należy posadzić w żyznej, próchnicznej ziemi, koniecznie trzeba je często nawozić i podlewać oraz chronić przed mrozem.

Jeśli te wszystkie warunki zostaną spełnione, rośliny odwdzięczą się nam przepięknymi kwiatami i liśćmi.
---
Rośliny ogrodowe - odmiany, pielęgnacja i uprawa.
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Apr 18, 2012

Jeże w naszych ogrodach.


Jeże w naszych ogrodach.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak

Jeż zamieszkuje prawie całą Europę i strefę klimatu umiarkowanego w Azji. Jeże są w Polsce pod ochroną, a w naszym ogrodzie sprzymierzeńcami w walce ze szkodnikami.
Ulubione miejsca jeża to suche brzegi lasów liściastych i mieszanych o gęstym podszyciu, ogrody i parki, spotyka się go również w zabudowaniach gospodarskich, w stodołach, stogach słomy i na działkach o bujnej roślinności.
Jeż prowadzi zmierzchowo – nocny tryb życia. Żywi się przede wszystkim owadami, drobnymi kręgowcami, nie wyłączając węży, rzadziej ślimakami i dżdżownicami, nie gardzi padliną (czasem też jajami i pisklętami ptaków gnieżdżących się na ziemi), a w okresie głodu – roślinnością, owocami itp. Uchodzi za tępiciela myszy. W dzień przebywa w norach pod korzeniami drzew, w kupach chrustu i innych mało dostępnych miejscach. Gniazdo, wysłane liśćmi, trawą, słomą ma zwykle dwa wyjścia. Rozmnaża się w lecie (maj – wrzesień). Samica rodzi 2-8 młodych (przeważnie 2 mioty w ciągu roku). Zimę jeże przesypiają w legowisku, które budują w postaci bezładnego stosu, składającego się z liści, słomy, trawy i mchu, wysłanego bardzo starannie. Sen zimowy jeży trwa od połowy października do kwietnia.
Ze względu na zjadanie licznych szkodników, jeż uchodzi za zwierzę pożyteczne i jest objęty ochroną gatunkową. Przez leśników określany jest nazwą – strażnika lasu. Jeże nie występują licznie, mimo, że są dość płodne. Ich naturalnymi wrogami są tchórze, lisy, borsuki, puchacze i psy. Zwierzę to zasługuje na całkowitą ochronę także w naszych ogrodach.
 Właściciele ogrodów przydomowych w Europie Zachodniej specjalnie dbają o dokarmianie jeży w okresie rozrodu i wychowania potomstwa oraz przygotowują miejsca do zimowania, aby jeże zadomowiły się w ich ogrodach. W sklepach ogrodniczych na Zachodzie można nawet kupić gotowe domki dla jeży i specjalnie przygotowany pokarm.

---
http://pasjeogrodow.blogspot.com./
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pod urokiem kolorowych malw.


Pod urokiem kolorowych malw.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak

Malwa jest od dawna zadomowionym u nas w ogrodach przybyszem z Orientu. Różnorodność barw i kształtów jej kwiatów sprawiły, że stała się jedną z bardziej lubianych roślin ozdobnych.
Malwa ma proste jak świece pędy kwiatowe, tkwiące mocno w gruncie. Osiągają wysokość do 2 metrów i są z daleka widoczne. Kwiaty malw łączą w sobie naturalność i piękno. Malwy z powodu swych rozmiarów korzystają w pełni ze światła słonecznego w każdym miejscu ogrodu. Sadzimy malwy na brzegach rabaty, z boków lub od strony północnej. Są okazałe, więc dobrze się reprezentują w postaci płotów, szpalerów, pergoli, mogą również ozdobić niezbyt efektowne mury i ściany. Przy zakupie nasion zwracamy uwagę na to, czy kwiaty są pojedyncze czy pełne.
Najlepiej wysiewać nasiona do doniczek, gdyż malwy wytwarzają korzenie palmowe, co utrudnia przesadzanie młodych roślin. Młode sadzonki flancujemy z nasion wysianych w lecie, wczesną jesienią do żyznej ziemi. Malwy powinny rosnąć w odległości od 30 do 60 cm od siebie. Konieczna jest ochrona młodych roślin na zimę. W lecie następnego roku kwiaty malw rozwiną się obficie na sztywnych, wysokich tyczkach łodyg.
Malwy wysiewają się same. Po kilku latach powstaje gęstwina roślin, z którą trudno sobie poradzić. Aby nie powstała taka sytuacja, poświęcamy tym kwiatom szczególnie dużo uwagi. Jeśli obetniemy kwiaty zaraz po przekwitnięciu, nasiona nie dojrzeją i nie dostaną się do gleby. Przyniesie to nam dodatkową korzyść: na tych samych pędach zawiążą się nowe pączki kwiatowe i malwy zakwitną drugi raz tego samego lata.
Delikatne kwiaty malwy wspinają się wysoko po łodydze. Odmiany o pojedynczych kwiatach zachwycają naturalnym urokiem. W starym sadzie malwy mogą ozdobić pnie drzew, wówczas strzeliste pędy otaczają girlandami kwiatów.
---
http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Krzewy pięciornika w naszym ogrodzie.


Krzewy pięciornika w naszym ogrodzie.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak

Pięciornik ze względu na swoje walory dekoracyjne i bardzo długie kwitnienie powinien zdobić każdy ogród. Krzewy pięciornika zachwycają mnóstwem delikatnych, pięciopłatkowych kwiatów, zdobiących nasz ogród od wiosny do jesieni.
Pięciornik krzewiasty z rodziny różowatych, uprawiany jest od dawna, zwłaszcza w krajach o klimacie chłodniejszym. Wyhodowano odmiany o szerokiej palecie barw – od białej, przez różową aż do mocnej czerwieni. Liście są przeważnie pięciopalczaste w różnych odmianach zieleni. Odmiany różnią się wielkością pędów. Pięciornik należy do roślin, które bardzo szybko wchodzą w okres dojrzałości – zaczyna już kwitnąć w drugim roku wegetacji.
Jest to roślina nie mająca zbyt dużych wymagań glebowych, jednak ma płytki system korzeniowy i źle rośnie na glebach zwięzłych. Odznacza się dużą odpornością na mrozy. Rośnie na glebach piaszczystych i gliniasto – piaszczystych, jednakże na glebach świeżych, nieco wilgotniejszych kwitnie obficie i dłużej. Dobrze znosi suszę, ale nie w połączeniu z upałem. Potrzebuje trochę cienia i podlewania w najbardziej upalne letnie dni.
Jego wymiary, nie przekraczają 1 m wysokości i dlatego szczególnie nadaje się on do ogrodów. Stare krzewy osiągają do 1,5 m średnicy.
Pięciornik krzewiasty rozmnaża się za pomocą sadzonek zielnych w tunelu foliowym, ewentualnie przez sadzonki zdrewniałe. Po posadzeniu go w ogrodzie, na miejscu stałym nie ma przerwy w kwitnieniu.
Pięciornik rosnący w ogrodzie można także, co roku nisko przycinać. Krzewy przycinane s ą mniejsze, później zaczynają kwitnąć, lecz kwitnienie trwa dłużej, mimo że jest mniej obfite niż u okazów nie ciętych.
Krzewy pięciornika nadają się na żywopłoty, dobrze reprezentują się w zwartych grupach w zakątkach ogrodu, jak również jako pojedyncze rosnące okazy. Krzewów kwitnących późnym latem i jesienią mamy bardzo mało, dlatego pięciornik krzewiasty zasługuje na szerokie rozpowszechnienie.

---
http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ukwiecamy nasz ogród.

www.douglas.pl

Ukwiecamy nasz ogród.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak

Jeśli gleba jest żyzna i zasobna w wilgoć, to zazwyczaj wszystko rośnie bujną zielenią. Jeżeli rośliny są dobrze dobrane do gleby suchej, piaszczystej lub do cienistej, można ogród odpowiednio upiększyć.
Jeśli gleba jest uboga i piaszczysta albo byliny mają w sąsiedztwie duże drzewa lub krzewy, które zabierają im wodę i pokarmy wówczas niektóre gatunki rozwijają się bujnie, inne o wysokich wymaganiach wyglądają mizernie.
Byliny, które możemy posadzić na glebie ubogiej: Anafalis perłowy (Anaphalis margaritacea), aster alpejski (aster alpinus), bylica mlecznobiała (Artemisja lactifolia), chaber górski(Centaurea montana), czomber górski (Satureja montana), czyściec wielokwiatowy (Stachys grandiflora), dziewanna (Verbascum), dyptam jesionolistny (Dictamnus albus), farbownik lazurowy (Anchusa azurea), jasieniec trwały (Jasione laevis), kocanki mieszańcowe (Helichrysum x hybridum), kostrzewa sina (Festuca glauca), kuklik (Geum), lebiodka pospolita (Origanum vulgare), pajęcznica liliowata (Anthericum lilago), powojnik całolistny (Clematis integrifolia), pysznogłówka (Monarda), wiesiołek (Oenothera), wilczomlecz (Euphorbia).
Byliny, które możemy posadzić na miejsca mocno zacienione: Epimedium (Epimedium), funkia (Hosta), języczka (Ligularia), kokoryczka wielokwiatowa (Polygonatum multiflorum ), kokorycz pusta (Corydalis cava), miodunka (Pulmonaria), parzydło leśne (Aruncus sylvester), pióropusznik strusi (Matteuccia struthiopteris), pluskwica sercolistna (Cimcifuga racemosa), przylaszczka pospolita (Hepatica nobilis), rodgeresja (Rodgersia), tojeść rozesłana (Lysimachia nummularia), wielosił (Polemonium), zawilec gajowy (Anemone nemorosa).
Cięcie powoduje usztywnienie łodyg, rozkrzewianie się roślin, opóźnienie kwitnienia. Jeżeli pędy wyższe przytniemy a niższe w kępie pozostawimy bez cięcia, to okres kwitnienia wydłuży się, bo najpierw zakwitną pędy nie cięte, później ciete.
Warto przyciąć następujące gatunki: astry nowoangielskie (A. novae – angliae), astry nowobelgijskie (A. Novi – belgii), chaber wielogłówkowy (Centaurea macrocephala), odętka wirginijska (Physostegia virginiana), płomyk wiechowaty (Phlox paniculata), przymiotno ogrodowe (Erigeronx hybridus), pysznogłówkę ogrodową (Monarda x hybrida), rudbekię błyskotliwą (Rudbeckia fulgida), słonecznik szorstki (Heliopsis helianthoides), szałwię omszoną (Salvia nemorosa).
---
http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Maki - ozdobą łąki w naszym ogrodzie.

www.douglas.pl

Maki - ozdobą łąki w naszym ogrodzie.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak

Skromny mak polny pojawia się także w ogrodach naturalnym i wiejskim, na przykład na łące kwiatowej, albo ozdobnej pogodnymi barwami rabacie z roślinami jednorocznymi.

 
Nasiona maku sprzedawane są w torebkach. Są przeważnie mieszanką kilku odmian o kwiatach pojedynczych i pełnych. Są także nasiona dzikiego gatunku i różnych atrakcyjnych odmian. Wysiewamy je w kwietniu wprost do gruntu, najlepiej w miejscu nasłonecznionym z ziemią luźną i urodzajną. Jeśli wschodzące siewki rosną zbyt gęsto, należy je przerywać. Odległość między roślinami powinny wynosić około 20 cm. Kwiaty rozwiną się za parę tygodni.
Królem wśród maków jest mak wschodni (Papaver orientale). Piękne ukształtowane kwiaty tej wytrzymałej byliny osiągają średnicę do 15cm. Uroda kwiatów jest rekompensatą krótkiego kwitnienia (przez kilka tygodni w maju i czerwcu). Jesienią, gdy większość bylin więdnie i zamiera, mak wschodni zadziwia świeżą zielenią nowych liści, które w dobrym stanie powinny przetrwać całą zimę. Są odmiany o kwiatach białych, żółtych, pomarańczowych, różowych i czerwonych. Przeważają odcienie pastelowe. Śnieżnobiałymi płatkami pyszni się odmiana (Perry s White), ciemnopurpurowymi kwiatami pyszni się (Patty s Plum).
Wiele odmian zachwyca efektownymi kształtami – Karine – ma kwiaty miseczkowate o niemal gładkich płatkach. Aglaja i Helen Elisabeth – wyróżniają się kwiatami o zmarszczonych płatkach, a dwubarwna Lambada ma płatki zmięte jak kartki papieru. Kwiaty postrzępione jak np. Prinz Eugen. Poza tym odznacza się ona, podobnie jak Kleine Tanzerin i łososiowoczerwona Samba silnymi i sztywnymi pędami. Po deszczu ich ciężkie kwiaty dzielnie się podnoszą i nie potrzebują żadnego podparcia. Odstęp między roślinami może wynosić tylko 30 cm. Można wiec różne odmiany bez problemów zestawiać na jednej rabacie.
Mak turecki ma skłonność do wędrowania po ogrodzie. Roślina wysiewa się sama, zamiast chwastów zasiedla wolne miejsca na rabacie. Różne odmiany maku się ze sobą krzyżują. Następne to pokolenie różni się wyraźnie od rodziców. Aby uniknąć takich eksperymentów, więdnące kwiaty ścinamy. Korzysta na tym także roślina, ponieważ nie wydatkuje energii na dojrzewanie nasion.
---
http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Bocian w naszym ogrodzie.


Bocian w naszym ogrodzie.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak

Co roku masa bocianów łamie skrzydła. Ptaki te już nigdy nie wrócą do natury, bo nigdy – nawet, jeśli się skrzydło zrośnie, nie będą mogły na tyle sprawnie latać, aby polecieć do Afryki.
Taki połamany bociek może zostać stałym ptakiem w naszym ogrodzie. Trzeba przygotować mu ciepłą budkę na zimę. Na lato przygotowujemy mu stojak ze sztucznym gniazdem. Stojak musi mieć drabinki, żeby nasz inwalida miał jak się dostać do gniazda. Bociek w lecie będzie przechadzał się po naszym ogrodzie wyjadając owady i gryzonie, ale trzeba mu zapewnić stałe pożywienie. Bocian lubi chude mięso wołowe lub chudą wieprzowinę. Nie może być to mięso solone lub w jakikolwiek sposób konserwowane. Dietę można uzupełnić białym serem i jajkami na twardo. Co jakiś czas warto mu podać mięso ze zmieloną kością i pieprzem. To potrzebne, bo w naturze bociany robią tzw. wyplówki. Są to kulki zbitej sierści i kości po zjedzonych gryzoniach, które nie zostały strawione. Obserwujemy dokładnie ile nasz bociek je, a ile jedzenia zostawia. W ten sposób dowiemy się ile pożywienia potrzebuje. Warto zapewnić boćkowi jakiś pojemnik z wodą. Najlepiej w miarę duży, aby mógł się wykąpać.
Nasz ogrodowy bocian będzie wspaniałym przyjacielem. Ptaki te szybko przywiązują się do ludzi i nieomal od początku nie czują strachu.
Jeśli znajdziemy połamanego bociana należy zgłosić to wojewódzkiemu konserwatorowi przyrody, bo to ptak chroniony. Bociana też możemy otrzymać od ogrodu zoologicznego. Musimy tylko przekonać kierownictwo ogrodu, że ptak u nas będzie miał przyzwoite warunki.
Jeżeli mieszkamy za miastem, możemy zdrowym bocianom zafundować atrakcyjne miejsce na dachu naszego domu. Z solidnych, okorowanych żerdzi sosnowych lub świerkowych o średnicy 7 – 10 cm wybudujemy platformę o wymiarach 1,2 – 1,3 m na 1,2 – 1,3 m. Do umieszczenia jej na dachu będzie nam potrzebny specjalny krzyżak. Musi on być skrócony tak, żebyśmy mogli dostosować go do dachu. Kiedy już platformę umieścimy na dachu, musimy jeszcze w niej umieścić dość duży wieniec z wikliny. Najlepiej, aby obejmował całą platformę. By zachęcić boćki do osiedlenia się tam, wyścielimy to niby – gniazdo darnią, słomą i drobnymi patykami. Pamiętajmy o tym, że znajdująca się na dachu konstrukcja musi być solidnie zbita. Bociany stronią od czegoś, co chwieje się i kołysze. Tak przygotowani czekamy na ptaki.
---
http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Uwodzicielskie zapachy kwiatów w naszym ogrodzie.


Uwodzicielskie zapachy kwiatów w naszym ogrodzie.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak

Zapachy pachnących roślin unoszą się w naszych ogrodach od wiosny, lata, jesieni a nawet zimą. Pachnące rośliny pomogą urządzić w ogrodzie kąciki do wypoczynku i marzeń.
W zimie oczar i zimowa kalina kwitną i pachną, chociaż ich pędy są jeszcze bezlistne. Nawet już od listopada na zupełnie pozbawionych liści pędach kaliny bodnanteńskiej rozwijają się rurkowate białoróżowe kwiaty. Mają one słodki i orzechowy zapach, trochę podobny do marcepanu. Delikatnie pachną także kwiaty przebiśniegu. Aby to sprawdzić, należy jednak przykucnąć albo uklęknąć.
Letnie wieczory w ogrodzie uprzyjemniają nam zapachy kwiatów liliowca, wiesiołka, miesiącznicy i tytoniu ozdobnego. Cytrynowy zapach kwiatów wiesiołka pojawia się, gdy tylko zapadnie zmierzch. Delikatne żółte płatki kwiatowe rozchylają się w ciągu kilku minut. W późnych godzinach dnia pachną także kwiaty lilii białej, tytoniu ozdobnego i miesiącznicy, zaś o zmierzchu zaczyna intensywnie pachnieć niepozorna maciejka. Nad dywanikiem z tymianku cytrynowego lub rumianku rzymskiego unoszą się całe zapachy, uwolnione dopiero po przydeptaniu roślin. Jeżeli posadzimy pod oknem sypialni bylinowy powojnik prosty (Clematos recta), a w nocy jego aromat waniliowy kwiatów zawędruje do domu.
Dzieci ucieszy czekoladowy zapach onętka i waniliowy heliotropu. Delikatne kwiaty onętka ciemnokrwistego kuszą pełnym czekoladowym aromatem dopiero w godzinach popołudniowych ciepłego, letniego dnia. Słodki jabłkowy zapach mają okrągłe kwiaty mało znanej rośliny (Cephalophora aromatica).
Każdy krok wśród poduszek kwitnącego tymianku cytrynowego zapewnia zmysłowe wrażenia. Najpierw czujemy świeży aromat cytryny, a tuż za nim ziołowy zapach tymianku. Zapachy są najintensywniejsze po lekkim roztarciu kwiatów i liści.


---
http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Regeneracja trawnika po zimie.


Regeneracja trawnika po zimie.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak

Gdy stopnieje śnieg zauważamy, że nasz trawnik nie jest taki ładny, jaki był w czasie wegetacji z poprzedniego okresu. Zauważamy plamy, brakuje żywozielonej barwy.
Pierwszym zabiegiem jest usunięcie resztek liści, gałązek in, najlepiej za pomocą grabi. Prace te wykonujemy w marcu bardzo ostrożnie, aby nie uszkodzić wrażliwej po zimie darni. Z powierzchni trawnika usuwamy powstałe jesienią i zimą kretowiska.
Po dokładnym wygrabieniu stosujemy wałkowanie, wałem o ciężarze 100 – 200 kg. Ten zabieg jest szczególnie wskazany po ostrej zimie, w trakcie, której następowały zamarzania i odmarzania gruntu. Sekwencje mrozu i odwilży sprzyjają unoszeniu się traw nad powierzchnię ziemi. Wałkowanie trawnika powoduje ponowne dociśnięcie kęp do powierzchni podłoża.
Wysuszone i zżółknięte plamy na darni są przyczyną nierówności, czyli wysuszona i nieprzepuszczalna warstwa zdżbeł, których nie wygrabiono dokładnie po koszeniu trawnika w roku ubiegłym. Należy dokładnie wygrabić wysuszoną powierzchnię z darni. Miejsca zagłębione względem trawnika uzupełniamy żyznym podłożem, silnie udeptujemy i wyrównujemy. Następnie obsiewamy te powierzchnie mieszanką traw gazonowych o składzie gatunkowym zbliżonym do uprzednio zastosowanego.
Po siewie powierzchnię pokrywamy 1 cm warstwą podłoża i lekko zagęszczamy (udeptujemy). Zapobiega to wymywaniu nasion przez deszcze i wyjadaniu przez ptaki.
Trawnik po okresie zimy dla prawidłowego wzrostu wymaga stosunkowo wczesnego nawożenia. Najistotniejsze dla wzrostu traw jest nawożenie azotowe. Azot wpływa na intensywność krzewienia traw, sprzyja odrostów traw po koszeniu i nadaje żywo zielony kolor całej darni. Zastosowanie  niezbyt dużej dawki w ilości po około 0,5 kg saletry amonowej na 1 ar powierzchni, bezpośrednio po wygrabieniu trawnika, pozwala na przyśpieszenie wegetacji trawnika i pobudza go do wzrostu już po 5-7 dniach od zastosowania nawożenia. Rozrzucanie nawozu powinno być staranne, ponieważ saletra amonowa to nawóz silnie i szybko działający. Nadmierne jego nagromadzanie w niektórych miejscach trawnika, może zniszczyć darninę, której powrót do normalnego stanu i wyglądu wymagać będzie kilkumiesięcznej uprawy. Fosfor i potas stosujemy wiosną lub jesienią. Fosfor po około 0,5-0,7 kg nawozu na 100 m kwadratowych a potas po około 0,8-1,5 kg nawozu na 100 m kwadratowych. Węglan wapnia stosujemy w dawce 5-8 kg na 100 m kwadratowych, ale co 3-4 lata. Taka dawka dla wzrostu traw jest w zupełności wystarczająca. Trawnik tak przygotowany powinien rozpocząć wzrost wegetacyjny już w połowie kwietnia. Trawnik kosimy regularnie, najlepiej w odstępach 10 dniowych.
W miarę upływu czasu na trawniku pojawiają się chwasty. Nasiona chwastów przenoszone są przez wiatr i trudno uniknąć zachwaszczenia derni. Chwasty jednoroczne (czerwiec roczny, gwiazdnica pospolita czy chwastnica jednostronna) giną w wyniku regularnego koszenia, ale chwasty wieloletnie (babka lancetowata, mniszek pospolity) na koszenie są odporne. Dobrą, lecz uciążliwą metodą walki z nimi jest systematyczne ich usuwanie, np. ostrym nożem i wynoszenie poza obręb trawnika. Łatwo dostępne środki chemiczne działają bardzo szybko i skutecznie niszczą chwasty, lecz są bezpośrednio szkodliwe, zarówno dla nas i naszych dzieci, jak i dla środowiska.

---
http://www.pasjeogrodow.blogspot.com/
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Cięcie róż wiosną.


Cięcie róż wiosną.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak

Po długotrwałej zimie prace w ogrodzie są prawdziwą przyjemnością. Z niecierpliwością odkrywamy kopczyki ziemne z krzewów róż, aby sprawdzić, czy nie ucierpiały od niskiej temperatury i chorób. Do prac wiosennych przystępujemy zazwyczaj na początku kwietnia upewniając się, że nie występują już silniejsze przymrozki.
Podstawowym zabiegiem wiosennym jest przycinanie krzewów. Cięciem usuwamy u rośliny pędy uszkodzone i nieproduktywne, a pozostawiamy kilka pędów dobrej jakości jako „fundament” krzewu. Róże nie cięte są obfite w liście, a poplątane, cienkie pędy mają drobne i źle wykształcone kwiaty. Inaczej przycina się krzewy stare, rosnące na jednym miejscu, a inaczej krzewy posadzone jesienią. Przycinanie pędów wykonujemy w okresie spoczynku roślin przed ruszeniem pąków liściowych, ale już po ich nabrzmieniu i wybarwieniu się.
Pędy większości odmian róż przemarzają w temperaturze poniżej –15stopni C. Przemarznięte pędy należy ciąć w miejscu gdzie tkanka jest zdrowa, nad oczkiem 1 cm poniżej miejsca przemarznięcia. Na przemarznięte pędy róż młodych przycina się nisko, zostawiając 2-3 oczka na pędzie. U starszych krzewów usuwamy pędy mocno zdrewniałe oraz chore, cienkie i uszkodzone wycinając je u podstawy w miejscu wyrastania podkładki.
Jeśli zima jest łagodna, stosujemy trzy sposoby cięcia na uszkodzonych przez mróz pędów róż wielo i wielokwiatowych: silne – do wysokości ok. 20 cm nad ziemią, umiarkowane – do wysokości 40 – 50 cm, minimalne – korekcyjnie. Pierwszym sposobem wykonuje się cięcie tylko na bardzo żywotnych, dobrze rozbudowanych i ukorzenionych krzewach, pozostawiając 3-4 pędy zdrowe pędy. Ten sposób może być wykorzystywany w uprawie wielokwiatowych odmian róż uprawianych na kwiaty cięte. Cięcie umiarkowane stosujemy w przypadku róż wielokwiatowych. Cięcie pozwala na rozbudowanie krzewu i na zostawienie znacznej liczby pędów. Minimalne skracanie pędów wykonuje się na wysokich krzewach silnie rosnących odmian róż parkowych i dzikich gatunków, a także na krzewach odmian płożących i miniaturowych. Róże pnące nakryte matami ze słomy odkrywa się z nastaniem słonecznej pogody, aby nie zaczęły rosnąć pod przykryciem. Przywiązujemy je ponownie do podpór i oczyszczamy ze zbędnych pędów oraz kształtuje zgodnie z potrzebami. Kilkuletnie krzewy pnących róż prześwietlamy, co 3-5 lat. Różom parkowym nadajemy odpowiedni kształt poprzez cięcie, zredukowaniu wzrostu lub prześwietleniu krzewu. Róże pienne (w kształcie drzewka) wymagają najwięcej troski. Cięcie tych róż odbywa się na takich samych zasadach jak wielokwiatowych, ale wyjątkową uwagę należy zwrócić na utrzymanie kulistego kształtu korony. Już od wczesnej wiosny usuwa się też pozostawione ubiegłoroczne odrosty z korzeni i pnia podkładki.
Po zakończeniu cięcia miejsca cięcia i zranienia smarujemy emulsją z dodatkiem środków grzybobójczych.
---
http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Bukszpan-klasyk wśród żywopłotów


Bukszpan-klasyk wśród żywopłotów

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak

Dziś bukszpan przeżywa swój prawdziwy renesans.
Fascynuje nas swoim pięknem, możliwością przycinania go i tworzenie z niego różnych form.
Bukszpan wygląda pięknie, gdy rośnie samotnie, jak również jako element żywopłotu.
Dużą zaletą jest, że jest wiecznie zielony, czy latem, czy zimą.
W czasach starożytnego Rzymu tworzono żywopłoty w Wiecznym Mieście.
W średniowieczu bukszpan,  można było zauważyć zadomowionego w przyklasztornych i pałacowych ogrodach.
W okresie baroku bukszpan stał się niezbędną rosliną ówczesnych ogrodów w stylu francuskim.
Ogrodowi artyści tworzyli prawdziwe arcydzieła sztuki ogrodowej.
Dziś żywopłot z bukszpanu zdobi posesję, chroni przed kurzem z ulicy, wiatrem, a czasami przed wścibskimi sąsiadami.
Zimą przydaje się chroniąc ogród i całą posiadłość przed mroźnym wiatrem i burzami śnieżnymi.
Ściany  żywopłotu z bukszpanu, mogą również podzielić cały ogród według naszego gustu.
Wysokie krzewy z bukszpanu mogą ukrywać niezbyt estetyczne miejsca w ogrodzie np. jak składowisko kompostu, czy miejsce z pojemnikami na śmieci.
Gęsty, regularnie przycięty żywopłot z bukszpanu ma więc wiele zalet.
Formowane żywopłoty dobrze wyglądają w każdym ogrodzie, nawet można go hodować w ciasnych, przydomowych ogródkach jak i w dużych ogrodach.
Krzewy przycięte w proste formy, doskonale harmonizują z domem mieszkalnym jak i tworzą optyczną ramkę dla pozostałych roślin.
Bukszpan wiecznie zielony, nadaje się nie tylko na żywopłoty, lecz także do umacniania skarp.
Wyrasta na wysokość 60 cm.
Najlepszą porą do przycinania jest lato.
Uprawa bukszpanu polega na pobieraniu nasion z najwyższych roślin, następnie wysiewaniu ich i rozsadzaniu.
Wygląd przyciętych bukszpanów wygląda niesamowicie pięknie i malowniczo.
Zachwyca oko najbardziej konserwatywnych ogrodników jak i artystów.
---
http://www.pasjeogrodow.blogspot.com/
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Konserwacja oczka wodnego na zimę.

Konserwacja oczka wodnego na zimę.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak

Przed zimą z konieczności, zajmujemy się konserwacją oczek wodnych.
Dlatego przypominam o podstawowych rzeczach, o których trzeba koniecznie pamiętać.
Wszystkie pompy, które nie będą używane zimą, wyjmujemy z wody, konserwujemy i chowamy w suchym miejscu.
Urządzenia, które zostały w wodzie, trzeba koniecznie od czasu do czasu włączyć, aby uruchomić łożyska, by się nie zablokowały.
Filtry biologiczne należy opróżnić i odłączyć.
Gdy temperatura spadnie do 10 stopni C, ryby przestają żerować i pod żadnym pozorem nie karmimy ich.
Żeby ryby się nie udusiły, przed silnymi mrozami warto umieścić na wodzie styropianowy przerębel.
Wrażliwe na chłód rośliny wodne przechowujemy w zimie w pomieszczeniu zamkniętym.
Rośliny oczyszczamy z zeschniętych pędów.
Gdy temperatura wody spadnie do 5 stopni C. hiacynty wodne i topiany wyjmujemy z oczka wodnego i przenosimy do pomieszczenia w którym przezimują nie narażone na przemarzniecie.
Liście z wody można wyławiać przy pomocy kasarka.
Prawidłowe zabiegi pielęgnacyjne wykonane jesienią w oczku wodnym, pomogą mu przetrwać w dobrym stanie aż do wiosny.
Ułatwiają także przeprowadzenie pierwszych prac na wiosnę.
Nie należy dopuszczać, aby liście z drzew i krzewów opadały na dno zbiornika.
W wodzie liście gniją, pobierając zawarty w nich tlen.
Resztki zanieczyszczają wodę i zbierają się na dnie.
Powierzchnię wody należy zatem na zimę osłonić naprężoną siatką, którą zdejmujemy po opadnięciu liści.
Na zimę pozostawiamy w oczku wodnym niektóre twarde pędy trzciny, pałki wodnej lub jeżogłówki.
Gdy oczko wodne pokryje lód, umożliwiają niezbędną wymianę gazów między powietrzem a wodą.
---
http://www.pasjeogrodow.blogspot.com/
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Chryzantemy w naszych ogrodach.

Chryzantemy w naszych ogrodach.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak

Chryzantema to po grecku – złoty kwiat. Stąd w Polsce przyjęła się nazwa – złocień. Pięknem chryzantem można się cieszyć, kiedy już nie kwitną inne kwiaty wokół nas.
Pierwsi chryzantemy zaczęli uprawiać Chińczycy i Japończycy. Pierwsza wzmianka o tych roślinach podana przez Konfucjusza pochodzi sprzed 2500 lat. Nie wiadomo jednak, kiedy zaczęto uprawę i hodowlę tej rośliny w Chinach – prawdopodobnie w pierwszych latach naszej ery. W tym samym czasie rozpoczęli również uprawiać złocienie japończycy. W XVI wieku uprawa złocieni w Japonii osiągnęła swój szczyt. Z tego okresu pochodzi wspaniały obraz przedstawiający ogród z chryzantemami w Kyoto. Złocień stał się godłem narodowym Kraju Kwitnącej Wiśni. Każdego roku obchodzono tam uroczyście święto złocieni, które według starych podań, symbolizują długie życie. Do Europy pierwsze złocienie trafiły pod koniec XVIII wieku, dzięki kapitanowi Blancardowi, który przywiózł trzy odmiany uprawiane w Chinach. Posadzono je w Muzeum Przyrodniczym w Paryżu. Po pewnym czasie jedną z nich przywieziono do Anglii. Niedługo potem Anglia miała już dużą liczbę odmian, które przywożono bezpośrednio z Chin. W Polsce pierwsza wzmianka o złozieniach pokazała się w roku 1887. Do dziś uprawiamy je głównie na kwiaty cięte i jako rośliny doniczkowe kwitnące na dzień Wszystkich Świętych. Popularne stają się też złocienie ogrodowe, zwane bylinami, uprawiane w ogrodach. Dzięki licznym krzyżowaniom uzyskano wiele typów przeróżnego rodzaju kwiatostanów. Różnorodność form, kształtów, barw a także sposobów i terminów uprawy, pozwala zaliczyć złocienie do grupy roślin o najbardziej wszechstronnie użytkowaniu.
Zimotrwałe i drobnokwiatowe odmiany złocieni najlepiej nadają się na wieloroczne uprawy ogrodowe. Uprawiając wiele gatunków i odmian chryzantem wieloletnich i jednorocznych można uzyskać w ogrodzie barwne kobierce przez kilka miesięcy – od czerwca do końca października.
Hodowla odmian wielokwiatowych wymaga uszczykiwania. Uszczykiwanie polega na usuwaniu miękkich wierzchołków pędów bocznych wydających kwiaty. Jeśli roślina przeznaczona jest do ozdoby ogrodu, pozostawia się wszystkie wyrośnięte pędy boczne, natomiast na roślinach przeznaczonych do cięcia kwiatów pozostawia się tylko do ośmiu pędów.
---
http://pasjeogrodow.blogspot.com./
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Troszkę Japonii w ogrodzie

Troszkę Japonii w ogrodzie

Autorem artykułu jest bustani

Jeśli mówimy o Japonii w ogrodzie, zaraz kojarzy się nam ogród w stylu japońskim.  Ale nie chodzi o to, żeby nasze ogrody zmieniać,  czy nadawać im charakter ogrodu japońskiego. Wystarczy posadzić drzewa, które najbardziej kojarzą się z Japonią.  
Nie bez kozery Japonia zwana jest Krajem Kwitnącej Wiśni. I właśnie o wiśnie chodzi, ale nie te o smacznych owocach, ale ozdobne. Kiedy w dalekiej Japonii rozpoczynają się Dni Kwitnącej Wiśni, dla Japończyków jest to czas spotkań i biesiadowania pod kwitnącymi wiśniami. I nie ma w tym nic dziwnego, bowiem kwitnące drzewa wiśni ozdobnych to niezapomniany i widok i zapach.
Istnieje wiele odmian wiśni piłkowanej (prunus serrulata) i o takie należy pytać w sklepach,  bowiem wiśnia japońska to nazwa potoczna. Mają różne formy i wielkości, w zależności od odmiany, dlatego też znajdą zastosowanie w ogrodach różnej wielkości. Najpopularniejsze odmiany to:
Amanogawa -  o pokroju kolumnowym i dużych, pełnych, lekko zaróżowionych kwiatach.  Osiąga 4-7 m wysokości przy 1-2 m szerokości;
Kiku Shidare -  drzewo o zwisających pędach i pełnych, intensywnie różowych kwiatach, dorastające do wysokości 3-5 m i najczęściej szczepione na wysokości 150-180 cm;
Pink Perfection - jest wysoką odmianą, dorastającą do 8-10 m wysokości i 8 m szerokości, o podwójnych kwiatach intensywnie różowych, lekko wpadających w czerwień;
Kanzan - gałęzie tego drzewa są wyprostowane, skierowane ku górze, tworzą odwrotnie stożkowatą koronę. Osiąga wysokość ok. 10 m przy szerokości korony 8 m. Kwiaty ma pełne, karminowe, intensywnie pachnące;
Koju-no-mai - jest karłową odmianą dorastającą do 2 m wysokości o pięknych zygzakowatych pędach i efektownych, pachnących, białych kwiatach z lekko różowym zabarwieniem.
Wiśnie ozdobne kwitną w kwietniu, maju przed rozwojem liści, natomiast jesienią liście przebarwiają się na kolor żółty lub pomarańczowy. Wymagają stanowiska słonecznego, osłoniętego od zimnych wiatrów i żyznej, wilgotnej gleby. Nie wymagają ciecia, a jeżeli jest konieczne, to rany po cięciu należy od razu posmarować maścią ogrodniczą.
Drzewka te jeszcze nie często spotyka się w naszych ogrodach, jednak posiadanie wiśni ozdobnej sprawi, że wiosna będzie jeszcze piękniejsza, kiedy spojrzymy na drzewko obsypane dosłownie tysiącami pachnących kwiatów.

---
http://niezwyklyogrod.blogspot.com/
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Style i rodzaje ogrodów

Style i rodzaje ogrodów

Autorem artykułu jest Michał Peltner

Zbudować czy zorganizować ogród możemy na wiele sposobów. Przeglądając również podręczniki historii czy opracowania dotyczące historii sztuki możemy odnaleźć wiele cennych informacji dotyczących architektury ogrodowej oraz znaczenia tego miejsca.
Najbardziej popularne style ogrodów i parków to angielski i francuski (barokowy). Ogrody angielskie charakteryzowały się dzikością i niedostępnością, miały one w jak największym stopniu przypominać te naturalne. Przypominały one lasy, polany, były ciemne i tajemnicze jak puszcze, które niegdyś gęsto porastały nasz kraj.
Ogrody angielskie często otaczały zamki, pałace i dwory, ale rozpościerały się dopiero za ich bramami – dziedzińce najczęściej były zorganizowane w stylu francuskim. Ogrody francuskie, czy inaczej barokowe, były już dokładnie zaplanowane, a do układu poszczególnych roślin przywiązywano duże znaczenie. Ogrody barokowe mogły być niskie – kilkudziesięcio centymetrowe, ale też mogły być labiryntami siegającymi kilku metrów wysokości. W ogrodach francuskich wystepowały tak krzewy, drzewa, jak i kwiaty. Ogrody barokowe to miejsca kolorowe, również z małą architekturą ogrodową – pawilonami, altanami, rzeźbami. Dziś ogrody francuskie można podziwiać np. wokół Pałacu Branickich w Białymstoku.
Dla porówniania można opisać również ogrody japońskie, które zdobywają coraz większą popularność na naszych podwórkach. Filozofią przypominają one ogrody angielskie, bo również mają jak najwierniej odwzorowywać przyrodę. Japońscy ogrodnicy mieli dbac o rośliny tak, aby w jak najmniejszym stopniu zauważalna była interwencja człowieka. Ogrody japońskie tworzone były niegdyś wokół świątyń, pałaców itd. Oczywiście ogrody „importowane” do Europy nieco straciły ze swojego oryginalnego charakteru, jednak podstawowe założenia i podobna roślinność (przynajmniej w kształcie) powinny przypominać ogrody japońskie.
Współcześnie architekci projektujący ogrody potrafią wyczarować cuda w naszych ogrodach. Warto jednak sięgnąć do dawnych wzorów i na ich podstawie stworzyć swój niepowtarzalny ogród. Może się bowiem stać tak, że projekt przyniesie w efekcie ogród, który nie będzie się cechował dobrym smakiem i wyczuciem złotego środka, a w konsekwencji wolny czas w nim spędzany nie przyniesie upragnionego wypoczynku.
Budują ogród samodzielnie (czy pielęgnując już po zaprojektowaniu) warto wiedzieć jakie narzędzia ogrodnicze wybrać – kosiarki do trawy, odśnieżarki, itd., aby utrzymać ogród we właściwym stanie.
---
Więcej informacji: Ogrodnictwo i narzędzia ogrodnicze.
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Apr 17, 2012

Grzyby trapią iglaki

Grzyby trapią iglaki

Autorem artykułu jest Michał Pieróg

Rośliny iglaste są jednymi z najchętniej sadzonych w przydomowych ogrodach. Szybko rosną, większość gatunków można uznać za odporne za trudne warunki atmosferyczne, są efektowną ozdobą ogrodu. Niestety rośliny iglaste są też podatne na rozmaite choroby. 
ogrody poznańNa początek zła wiadomość – popularność roślin iglastych w ogrodach sprzyja przenoszeniu się chorób trapiących iglaki. Jeśli pojawią się choć w jednym ogrodzie, to z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że zachorują też rośliny u sąsiadów. Dlatego ważne jest, by ich poinformować. Wtedy mają szansę wcześnie zacząć leczenie swoich roślin i uratować swoje ogrody.
Najczęściej rośliny iglaste chorują z powodu grzybów. Za najbardziej niebezpieczne uważa się te gatunki grzybów, które atakują układ korzeniowy. Efektem jest powolne zamieranie rośliny. Pierwszym symptomem choroby jest w tym przypadku zahamowanie wzrostu rośliny. Ten etap rozwoju choroby jest zazwyczaj przeoczany lub lekceważony. Następnym, już dużo trudniejszym do przeoczenia, jest zmiana koloru igieł, zazwyczaj żółknięcie. Ostatni etap rozwoju choroby to brązowienie i więdnięcie rośliny.
Czy jest jakiś sposób na poradzenie sobie z tą chorobą? Przede wszystkim nie należy sadzić nowych iglaków na miejscach skażonych grzybicą. Przed grzybicą chroni kompost korowy. Dostępne są też preparaty chemiczne w sklepach ogrodniczych, które należy aplikować tam, gdzie ziemia może być skażona grzybami. Niestety nie ma ratunku dla chorych roślin. Należy je usunąć i spalić. To zapobiegnie rozprzestrzenianiu się choroby.
Pleśń i grzyby mogą też zaatakować pędy roślin, pozostawiając korzenie nienaruszane. W takiej sytuacji można mówić o szczęściu, bo taka forma choroby jest uleczalna. Po pierwsze należy przyciąć i przerzedzić chorą roślinę. Usunięcie zaatakowanych przez pleśń pędów jest jak najbardziej zrozumiałe i uzasadnione. Pleść rozwija się zazwyczaj tam, gdzie jest dużo wilgoci, nie dociera słońce i świeże powietrze. Przerzedzenie gałęzi pozwoli na zmianę tych niekorzystnych warunków. Chore obcięte pędy należy oczywiście palić. Cała roślinę trzeba opryskać , by zabezpieczyć pozostałe gałęzie i pędy przez mogącymi się na nich osadzić zarodnikami pleśni i grzybów. Odpowiednie preparaty można kupić w sklepach ogrodniczych.  Dodatkowo opadłe, chore igły trzeba dokładnie wygrabić i usunąć z ogrodu, by nie stały się przyczyną wtórnego zakażenia.
---
Impala
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pielęgnacja róż w ogrodzie

Pielęgnacja róż w ogrodzie

Autorem artykułu jest Michał Pieróg

Bardzo trudno wyobrazić sobie ogród bez krzewów różanych. Róże zachwycają wspaniałym zapachem, mnogością kolorów, rozmiarów i kształtów. Jeśli zależy nam na pięknym wyglądzie naszych róż, to powinniśmy o nie odpowiednio zadbać.
ogrody poznań
Wybierając róże do swojego ogrodu, kierujmy się indywidualnymi preferencjami poszczególnych gatunków. To, że praktycznie wszystkie ogrody mają minimum jeden krzaczek róży, nie oznacza, że wszędzie te rośliny czują się dobrze. Przed zakupem i zasadzeniem sprawdźmy jakie wymogi odnośnie gleby, podlewania i nasłonecznienia mają upatrzone przez nas gatunku i zastanówmy się czy będziemy w stanie je zaspokoić. Generalnie możemy stwierdzić, że różę lubią glebę piaszczysto-glinastą w górnej warstwie i gliniastą w dolnej. Róże nie rosną dobrze na glebach mokrych i ciężkich. Nie liczmy na to, ze nasza róża będzie dobrze rosnąć w cienistym miejscu – to roślina zdecydowanie ciepłolubna, potrzebująca słońca do wegetacji.
Jakie są podstawowe zasady pielęgnacji róż? Przede wszystkim róże trzeba przycinać. To jeden z podstawowych zabiegów pielęgnacyjnych (nie wspominamy o takich oczywistościach jak zasilanie nawozem czy podlewanie czy walka ze szkodnikami). Najlepszym narzędziem do przycinania krzaczków róż są sekatory. Właściwą porą na zabieg cięcia jest wiosna (wtedy usuwamy zmarznięte po zimie i martwe gałązki), a cięcia powinny być wykonywane ukośnie., pół centymetra powyżej pąka. Ważna jest też pogoda – przycinamy róże w słoneczny i bezpieczny wiosenny dzień. Przedstawiamy tu ogólne zasady przeprowadzania zabiegu cięcia, bo każdy gatunek ma swoje specyficzne wymagania, które znajdziemy w fachowej literaturze. Przycinanie gałązek to też możliwość ukształtowania naszego krzaczka. Na przykład róże pienne są przycinane w korony.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Skalniak na medal

Skalniak na medal

Autorem artykułu jest Michał Pieróg

Ogrodowa kompozycja składająca się z kamieni i roślin ogrodowych cieszy się niesłabnącą popularnością. Skalniaki, bo o nich mowa, potrafią się świetnie wkomponować w nawet niewielkie ogrody. Jak stworzyć swój własny skalniak i jakie rośliny najlepiej sprawdzą się w nim sprawdzą?
zieleń poznańNasze ogrody potrzebują urozmaicenia, jakiegoś zaskakującego elementu. Czymś takim może być skalniak, który przełamie monotonną zieleń trawnika. Cieszą oko rozmaitością kolorów. Skalniaki można wkomponować w praktycznie każdy ogród, nie muszą zajmować dużo miejsca i nie są wymagające w pielęgnacji. Z łatwością sami je zaprojektujemy i zaaranżujemy w naszym przydomowym ogrodzie.
Przygotowując skalniak oczywiście musimy zgromadzić elementy martwej natury takie jak skałki, głazy, kamienie. Ich rodzaj, rozmiar i kolor zależy od tego jaki efekt chcemy osiągnąć. To pomiędzy nimi zasadzimy nasze rośliny.  Skalniak ma imitować górski krajobraz, dobrze byłoby więc gdyby wybrane rośliny odzwierciedlały naturalny biotop. Cały urok skalniaka tkwi w tym, że sprawia on wrażenie dzikiego kawałka natury, a nie czegoś stworzonego przez człowieka, regularnej, wytyczonej grządki.
Skalniaki możemy urządzać zarówno w zacienionym jak i w nasłonecznionym miejscu. W przypadku tego ostatniego świetnie sprawdzą się rośliny takie jak rozchodnik, rojniki czy floksy. Rośliny, które rosną na skalnikach należą zazwyczaj do bardzo wytrzymałych i nie straszna będzie im przejściowa susza czy duże wahania temperatury. Skalniaki nie potrzebują wielu zabiegów pielęgnacyjnych. Ważne jest regularne plewienie i podlewanie, a także od czasu do czasu nawożenie gleby. Czasem warto też przyciąć rośliny. Ambitni ogrodnicy mogą w swój skalniak wkomponować strumień, potok lub oczko wodne.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Co atakuje pomidory?

Co atakuje pomidory?

Autorem artykułu jest Michał Pieróg

Każdy ogrodnik uprawiający warzywa marzy o sukcesach hodowlanych. Jego powodem do dumy będą okazałe pomidory, papryki czy ogórki. By cieszyć się udanymi zbiorami musi zadbać wcześniej o to, by jego upraw nie zniszczyły żadne choroby ani szkodniki. Szczególnie wrażliwe pod tym względem są pomidory.
ogrody wielkopolskaPomidory to jedne z najbardziej lubianych warzyw. Są smaczne, zdrowe, mogą też być efektowną ozdobą ogrodu. Niestety pomidory są też jednymi z najbardziej wrażliwych gatunków warzyw. Wymagają odpowiedniej pielęgnacji i nawożenia, szkodzą im wiosenne przymrozki, są też podatne na wiele chorób, które nawiedzają nasze ogrody. Co może zaszkodzić pomidorom?
Najczęstszą przypadłością dotykającą nasze pomidory jest zaraza ziemniaczana. Łatwo ją rozpoznać po zasychaniu liści i pokrywaniu się owoców pomidora brunatnymi, wypukłymi plamami. Spód liści pokrywa się białym nalotem pleśni. Można tę chorobę zwalczać opryskując pomidory specjalnymi preparatami chemicznymi, które można zakupić w sklepie ogrodniczym lub sporządzonym własnoręcznie wyciągiem z cebuli lub ze skrzypu.
Zupełnie inne objawy dają przędziorki. To malutkie pająki w kolorze czerwonym, które atakują nasze pomidory. Efektem ich działalności jest żółknięcie i brązowienie liści. Przędziorka można zwalczać chemicznie lub wywarami z cebuli i czosnku. Naturalnym wrogiem przędziorka jest dobroczynek szklarniowy. Ten owad skutecznie zwalcza przędziorka.
Jeśli liście naszych pomidorów pokrywa biały nalot, to prawdopodobnie nasze pomidory zostały zaatakowane przez mączniaka prawdziwego.  Na szczęście można go skutecznie zwalczać poprzez opryski. Podobnie jest w przypadku szarej pleśni, która powoduje gnicie i opadanie owoców, a liście pokrywa szarymi plamami.
Pomidory, podobnie jak większość roślin ogrodowych, może z łatwością stać się łupem dla żarłocznych mszycy. Efektem ich aktywności są skręcone i żółte liście. Mszyce można zwalczać chemicznie, dużo lepszym rozwiązaniem jest jednak umożliwienie działania naturalnym wrogom mszyc takim jak biedronki, mszycarze szklarniowe czy muchówki. One  skutecznie rozprawią się z mszycami na naszych pomidorach.
---
Impala
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Apr 5, 2012

ARBUZ


Gatunek: ARBUZ

Kawon, arbuz;
Citrullus lanatus
Rodzina dyniowatych-Cucurbitaceae. Pochodzenie - Afryka.

Owoce: rzekome jagody, jadalne; słodki, ciemnoczerwony, pomarańczowy, żółty lub biały miąższ. Tzw. skóra składa się z dwóch warstw. Jest mocna i twarda, ciemnozielona, w tym nakrapiana promieniście. Rozległy i płytki system korzeni.

Głównie do gaszenia pragnienia, także do pielęgnacji kosmetycznych. Zawiera aż 92 proc. wody; także kwas jabłkowy i cytrynowy. Mało witamin. Niewiele pierwiastków. Wartość energetyczną - 10 kalorii w 100 g.

Uprawa: roślina światłolubna, ciepłolubna i potrzebująca bardzo dużo wody. Optymalna temperatura powietrza od 21 do 29 st. C, minimalna 18, maksymalna 35 st.

Stanowisko: dobrze rośnie na glebach o pH 5,5-6,0, próchniczych, bogatych w składniki pokarmowe i na glebach wcześniej niezajętych pod uprawę. W Polsce uprawiany głównie w szklarniach i tunelach foliowych.

Największym producentem Chiny i Turcja; w Europie uprawa głównie w części południowej.
 
Źródła inne niż własne:
http://pl.wikipedia.org
www.pnos.pl